ocenia osiągnięcia ucznia oraz na bieżąco otrzymują informacje o postępach swoich dzieci zgodnie z zapisem zawartym w pkt. III i IV niniejszego dokumentu. 2. Na zakończenie każdego półrocza, rodzice otrzymują informację o postępach ucznia w formie karty osiągnięć ucznia lub oceny opisowej. 3. Personalizowany list dla grupy uczniów na zakończenie roku szkolnego, zakończenie przedszkola, zerówki, 3 klasy itp. Jeśli szukasz wyjątkowego sposobu na pożegnanie uczniów, podziękowanie im za wspólnie spędzony czas, otwarcie drogi do utrzymywania dalszej relacji to jest to idealne rozwiązanie dla Ciebie! Uczeń posiada sprawność tworzenia pisemnych tekstów językowych. Uczeń potrafi: selekcjonować informacje (wybiera najważniejsze wiadomości spośród wielu dostępnych), mówić o swoich zaletach, wyrażać własne opinie i poglądy, przekonywać. 2. Metoda i forma pracy. pogadanka, ćwiczenia praktyczne. Napiszmy zatem list z podziękowaniami do wychowawczyni: dziękując jej za miniony rok szkolny. Kraków, 27.06.2022. Droga Pani Wychowawczyni! Z okazji zakończenia kolejnego już roku szkolnego, pragnę podziękować Pani za wkład włożony w wychowanie całej naszej klasy i przekazanie wiedzy w przystępny dla nas sposób. NA ROK SZKOLNY 2020/2021. w trzy linie ( niebieskie i czerwone linie ) –16-kartkowy-3 szt. w kratkę –16-kartkowy- 3 szt. zeszyt do korespondencji w kratkę–32-kartkowy z wpisanymi na pierwszej stronie danymi: imię i nazwisko dziecka, PESEL, adres zamieszkania, wszystkie możliwe telefony kontaktowe z zaznaczeniem do kogo. Vay Tiền Online Chuyển Khoản Ngay. KONFERANSJERWitamy wszystkich, którzy przybyli, aby wziąć udział w naszej uroczystości. Bardzo serdecznie witamy Pana Dyrektora szkoły, Nauczycieli i naszych rodziców, koleżanki i kolegów z młodszych klas. Spotkaliśmy się dzisiaj na uroczystości zakończenia przez uczniów klasy III pierwszego etapu nauczania.. Zapraszamy na program „Echo trzech lat nauki”. Mamy nadzieję, że miło wspólnie spędzimy czas.• KONFERANSJER Dzisiejszą uroczystość rozpoczniemy od naszego hymnu szkolnego . Zapraszamy wszystkich do powstania i głośnego śpiewania.• PIOSENKA 1:. „ Taka szkoła jak w Mirowie”/• KONFERANSJERUczniowie kl. III chcą się podzielić z wami swoimi wspomnieniami i refleksjami z pierwszego etapu nauczania. Najpierw głos zabiorą przedstawiciele Samorządu Klasowego./ UCZNIOWIE CZYTAJĄ TEKST/ • UCZEŃ 1........................................• UCZEŃ2........................................• KONFERANSJER 1Teraz cofnijmy wskazówki zegara o kilka miesięcy lub kilka lat i przypomnijmy sobie radości i smutki minionych dni. UCZEŃ 1Słuchajcie , proszęWażną nowinę zaraz w pierwszej,ale czas lecii już jesteśmy w klasie trzeciej!A to, co się zdarzyło Opowiedzieć wam będzie nam miło. • KONFERANSJER2„Tak szybko mijają chwile, jak potok płynie czas..”--- mówią słowa popularnej jeszcze wrażenia, które towarzyszyły Nam, gdy znaleźliśmy się w tej szkole po raz pierwszy i te chwile późniejsze, pełne lęku, i radości, kiedy bywało tak: I/ uczeń unosi do góry napis/WszyscyKażdy z nas o to dbał,by najlepszą klasą była klasa 2Nadszedł ślubowania czas,że to ważna sprawawiedział każdy z do ślubowania szliśmy,bardzo się denerwowaliśmy.• PIOSENKA 2 „........................................”UCZEŃ 3Klasa pierwsza byłabardzo trudna dla pierwsze sprawdziany,czytanki, nam pikało,w każdej niemal , jak wyglądał nasz dzień dzieci siedzi w ławce. Jedno pilnie pisze a drugie ściąga i przepisuje. W tle dzieci śpiewają na melodię „Bo do tanga...”)-----„Do dyktanda trzeba dwojgajeden myśli drugi dyktanda trzeba dwojgajeden pisze, drugi ściąga.” (bis)UCZEŃ4Z pomocy szkolnych lenia zdaniemnajlepsze było wzrok,więc nawet skrycienie patrzyliśmy, co sąsiadpisał w II/ uczeń unosi do góry napis/WszyscyKażdy z nas o to dbał,by najlepszą klasą była klasa drugaUCZEŃ 6Po pierwszej, wiadomo ---klasa było tak najgorzejZnajome twarze, klasa, pani,jeden drugiemu pomoże.• KONFERANSJER 1Posłuchajcie , co działo się pewnego dnia, gdy byliśmy uczniami drugiej 7 Na wielkiej przerwie, w korytarzu długimJasiek i Tomek wzięli się za Tomkiem prasnął,Ten padł na posadzkę, zerwał się- patrzę:Jasiek leży strasznie, zwarli się w uchwycieByła to walka na śmierć i ku nim wrzeszcząc „Dość chłopaki!”I od każdego dostałem jak batem,bo nie wiedziałem, że ćwiczą karate. Wszedłem do klasy, mina mi zrzedła,Bo dwóch się biło, a trzeci oberwał. KLASA III/ uczeń unosi do góry napis/WszyscyKażdy z nas o to dbał,by najlepszą klasą była klasa trzeciaUCZEŃ 8Szybko czas lecii już jesteśmy w klasie naszej klasie III adobrze nam każdego 9Wszyscy się staramyi wspaniałą atmosferęw klasie trzeciej mamy.• PIOSENKA3- „Najmilsza w szkole jest przerwa”.• KONFERANSJER 1Dziś doskonale już wiemy o tym, że „grunt, to dobre wychowanie”. Dobre maniery świadczą o szacunku i wrażliwości na potrzeby innych. Postaramy się o to, by nigdy nie brać przykładu z bohaterki wiersza, który za chwilę recytuje wiersz pt. „Kwoka”• PIOSENKA 4 pt. „Świat jest cały kolorowy”• KONFERANSJER 1Jesteśmy już trzecioklasistami i postaramy się dostrzegać potrzeby innych. Będziemy zauważać ludzi starszych, okazywać im szacunek, ustępować miejsca w autobusie , w kościele, na przystanku. Z całą pewnością nie zachowamy się tak, jak Maciek, bohater wiersza pt.”Pierwszy”.• PIOSENKA pt. „Dorosłe rady”UCZEŃ /recytuje wiersz pt. „Dżentelmen”• KONFERANSJER Tak powinien zachowywać się prawdziwy dżentelmen. Jesteśmy pewni, że wielu jest takich w naszej klasie.• KONFERANSJER Uprzejmość nic nie kosztuje i pewnie dlatego nie ma jej w sklepach. My o tym wiemy, ale czy wiedzieli o tym Paweł i Gaweł z wiersza o tym samym tytule? Zapamiętamy morał płynący z tego wiersza i w kolejnych latach nauki obiecujemy :• Widzieć ludzi dookoła siebie; zauważać, że są• Okazywać im sympatie i życzliwość• Starać się nie sprawiać kłopotów i przykrości rodzicom i Obiecujemy!!!!!! / 7 uczniów/1. DLA RODZICÓWKONFERANSJER Przed trzema laty do tej szkoły przyprowadzili nas Rodzice. Niepewni, trochę przestraszeni ,trzymaliśmy ich mocno za rękę. Dziś dziękujemy naszym rodzicom za wartościowe dary, których nie można kupić za żadne pieniądze. Wam, najukochańsi Rodzice dedykujemy dziś piosenkę pt.”Preludium dla Rodziców”.• „Sto lat”- gra na fletach2. DLA PANA DYREKTORAKolejne podziękowania kierujemy do Pana Dyrektora Naszej Panie Dyrektorze!Za opiekę, dobroć Pana I za kierunek ręki, Że był Pan naszą ostoją Składamy wielkie dzięki. WYCHOWAWCZYNIPani Wychowawczyni!Była Pani z nami zawsze,na dobre Ina nas Pani w pracy i trudnościachPrzez licznych przeszkód prógWięc za Pani pracę i staraniaSkładamy wdzięczności opiekę i troskę nad namiDziękujemy sercem i KATECHECIESzanowny Panie katechetoUczyłeś nas kochać rodziców i ludzi szanowaćChcemy za to wszystko szczerze OD JĘZYKA ANGIELSKIEGOPani od języka angielskiego dziekujemyZa mądre rady i opiekęZa to, że starała się, by każdy z nasBył znający język angielski PAŃ WYCHOWAWCZYŃ KLASY I i IIPaniom Wychowawczyniom klasy pierwszej i drugiejDziękujemy za okazaną dobroć i troskęKu Paniom w podzięce ślemy uśmiech i DLA PAŃ WYCHOWAWCZYŃ KLAS ZEROWYCHDziękujemy Paniom wychowawczyniom klas zerowych Za to , że starały się naszymi pierwszymi krokami w szkole kierować,By nas dobrze uczyć i PANI OD GIMNASTYKI KOREKCYJNEJPani od gimnastyki korekcyjnej dziękujemy za to,Że gimnastyka korekcyjna była bardzo atrakcyjnaA nasze wady postawy uległy poprawie.• PIOSENKA pt. „Świat to wielka tajemnica” /3 uczniów/UCZEŃDziś nadeszła wielka chwila,Pożegnania nadszedł czas, bo uczniowie trzeciej klasy, ze smutkiem żegnają uczyć się nadal wzorowo,Bo wiemy, że życie nie zawsze wygląda ze czekają nas trudnościPokonywaniu życiowych dzielni i wytrwali,Bo nie jesteśmy już tacy od września moi mili,Na niższych piętrach będziemy gościli.• KONFERANSJER Kochani przyjaciele trzeciej klasyZapamiętajcie nasza motto:„Nigdy nie zapominajmy i o sobie pamiętajmy”.• KONFERANSJER Każda osoba siedząca dziś na tej Sali jest dla nas bardzo ważna i każdej należą się podziękowania. Jednak czasu by nam zabrakło, dlatego mówimy:WSZYSCY: DZIĘKUJEMYKONFERANSJER • Inaczej wyrazić wdzięczności nie umiemy- za wszystko bardzo serdecznie dziękujemy.• Żegnamy Was i życzymy:Zdrowych, przyjemnych wakacjiRadości odpoczynku po całorocznej za trud i w sercach naszych na zawsze pozostanie.• PIOSENKA pt. „Kiedy zabrzmi szkolny dzwonek” 11-letni Ben Twist z USA podchodził do egzaminów sprawdzających zdobytą wiedzę. Niestety, chłopiec, który jest chory na autyzm, nie zdał sprawdzianu. Właśnie dlatego nauczycielka postanowiła napisać do niego list. Mama chłopca tak bardzo wzruszyła się postawą pedagoga, że zdecydowała się umieścić list w sieci. Zobacz film: "Diagnozowanie autyzmu" Ben, mimo swojej choroby, uczęszcza do szkoły ze zdrowymi dziećmi. Placówka ma charakter integracyjny. Niedawno, tak jak inni uczniowie, podchodził do egzaminów SATs. Sprawdzian potwierdza poziom zdobytych umiejętności i wiedzy z zakresu pisania, liczenia i czytania ze zrozumieniem. Niestety, mimo że chłopiec bardzo się starał – egzaminów nie zdał, ale jego nauczycielka zrobiła wszystko, by poczuł się wyjątkowy. Tuż po ogłoszeniu wyników Ruth Clarkson, nauczycielka chłopca z Lansbury Bridge School & College, postanowiła napisać list, który skierowała również do jego rodziców. Egzaminy sprawdzają tylko niektóre twoje umiejętności – pisze nauczycielka. Pedagog zwraca uwagę, że Ben jest bardzo pracowitym chłopcem i posiada wiele innych umiejętności niż te, które sprawdza test. Wymienia tutaj talent artystyczny, sukcesy sportowe, umiejętności muzyczne, twórcze podejście, śmiałe wyrażanie opinii i dobroć. List ze szkoły wywarł ogromne wrażenie na Gail Twist, mamie chłopca. Kobieta bez zastanowienia postanowiła wrzucić korespondencję do sieci. Na jej profilu zawrzało, a post cieszy się ogromną popularnością. Na Twitterze zebrał ponad 9 tys. polubień i prawie 5 tys. udostępnień. Internauci są pod wrażeniem zachowania nauczycielki. Gdyby tylko inne szkoły wzięły z niej przykład, byłoby o wiele lepiej. Bardzo dobra robota – napisał jeden z nich. Jestem niesamowicie wzruszona postawą nauczycielki. Dzięki niej mój syn nie przeżywał tak mocno niezdanych testów - podsumowuje Gail Twist. SATs to egzamin istotny z punktu widzenia edukacji dziecka. Jego wyniki przedstawiane są w formie osiągania poziomów, a nie ocen. Jest przeprowadzany raz do roku, po ukończeniu każdej klasy w szkole. List nauczycielki wywołał dyskusję na temat sposobu oceniania dzieci. Brak indywidualnego podejścia do każdego ucznia może być krzywdzący. Nauczycielka pokazała swoje wsparcie i przy okazji zwróciła uwagę na luki w systemie edukacji, w którym wciąż rządzą oceny według klucza odpowiedzi, a nie według umiejętności i zdolności dziecka. Podobnie jest również w Polsce - podczas testów kończących gimnazjum czy matur, uczniowie oceniani są przy pomocy przyjętego schematu. polecamy Katalog Katarzyna RychcikPedagogika, ArtykułyList do dziecka - jako jedna z metod pracy List do dziecka - jako jedna z metod pracy Nikt nie lubi krytyki i wytykania błędów. Nie lubią tego także dzieci, bez względu na wiek i poziom rozwoju. Pracuję w placówce interwencyjnej, mam także codzienny kontakt z dziećmi umieszczonymi w placówce opiekuńczo - wychowawczej. Jak wiemy członkami takich placówek w przeważającej większości są dzieci z bagażem trudnych doświadczeń nieadekwatnych do ich wieku i stopnia rozwoju, sprawiające sporo trudności wychowawczych,. Potrzebują specyficznych oddziaływań wychowawczych i wyczucia pedagogicznego. Stosowanie krytyki, kar albo ciągłe uświadamianie błędów nie przynosi pożądanych efektów wychowawczych. Moje codzienne doświadczenia utwierdzają mnie w przekonaniu, że znakomite efekty wychowawcze można uzyskać poprzez zauważanie pozytywnych strony osobowości dziecka, werbalizowanie swoich spostrzeżeń oraz wzmacnianie pożądanych działań i zachowań wychowanka. Młodzi ludzie "rosną" pod wpływem pochwał, chcą być doceniani i chwaleni, a to mobilizuje do działań mających na celu osiąganie aprobaty. Dobrym wstępem do współpracy z dzieckiem i jednym ze skutecznych sposobów dawania sygnału dziecku, że zauważamy jego pozytywne cechy może być list do dziecka, zawierający opis wyłącznie pozytywnych cech. Słowo pisane skonstruowane wg ogólnie przyjętych zasad dotyczących pisania prawdziwego listu: z nazwą miejscowości, datą, nagłówkiem powitalnym, podpisem autora, najlepiej w zaklejonej kopercie, podany właścicielowi lub po prostu wysłany pocztą - nabiera pewnej mocy. Taki list ma na celu przekonanie dziecka, że postrzegamy go podmiotowo, jako człowieka posiadającego wiele pozytywnych cech i zalet, mającego na swym koncie wiele osiągnięć, a mogącego odnieść wiele kolejnych sukcesów. Jest lustrem jego zalet, jednym ze sposobów wyrażenia akceptacji jego osoby, pozytywną informacją o nim samym, okazją do docenienia go i pochwalenia, komunikatem, w jaki sposób postrzegamy go jako osobę (w pozytywnym świetle). Pisząc taki list staram się opisywać wszystkie cechy dziecka: od wyglądu zewnętrznego, poprzez opis zainteresowań, pozytywnych postaw i zachowań, znaczących wydarzeń, po cechy charakteru. Staram się wyrazić jego indywidualność i niepowtarzalność. Uwypuklam jego sukcesy i osiągnięcia. Zauważam dążenia, starania i pracę nad sobą. W przebiegły sposób staram się także umieszczać w liście swoje oczekiwania, podsuwać pewne pomysły, rozwiązania albo propozycje zachowań alternatywnych. Staram się jednak, aby brzmiało to szczerze, bez złośliwych podtekstów, podstępnego wytykania błędów i zakamuflowanego moralizowania. Niedopuszczalne jest również nakazywanie, grożenie, robienie wykładów, krytykowanie, wyśmiewanie, ponieważ skutek wychowawczy takiego listu będzie odwrotny od zamierzonego. W niektórych momentach dobrze utożsamić się z dzieckiem, zwłaszcza, gdy podejmuje się tematy trudne i newralgiczne, a celem listu jest przekonanie dziecka, że autor rozumie jego problem i jest nastawiony przyjacielsko, nie krytycznie. Pisanie listu może przynieść rewelacyjne skutki, zwłaszcza w stosunku do dzieci z niską samooceną. Dziecko po przeczytaniu listu przekonuje się, że są osoby zauważające jego zalety i pozytywne zachowania. Poprzez list niekiedy łatwiej jest dotrzeć do dziecka, zwłaszcza nadpobudliwego, mającego trudności ze skupieniem uwagi podczas dłuższej rozmowy z osobą dorosłą. Słowo pisane jest także dobrym sposobem przekazania informacji dziecku mającemu trudności w sposobie komunikowania się w sposób werbalny (z różnych powodów: trudności logopedyczne, niedosłuch, uszkodzenia aparatu słuchu lub aparatu mowy itp.). Pisanie listu do dziecka daje autorowi szansę na lepszą niż w bezpośredniej rozmowie jakość wypowiedzi: piszący zastanawia się jak dobrać słowa, jak w sposób przemyślany i delikatny ująć pewne problemy, zwłaszcza te niewygodne, nurtujące i trudne. Pisząc list wyciszamy się mamy czas na zastanowienie się, przemyślenie i odpowiedni dobór słów. Naszej "rozmowy" z dzieckiem nic nie zakłóca, nie przeszkadzają niepożądane hałasy, dzwoniące telefony lub potrzeby innych osób niespodziewanie wchodzących i zakłócających dialog dziecka i wychowawcy. Nie ma słów wypowiadanych w pośpiechu, zdania buduje się w atmosferze ciszy, spokoju, bez gwałtownych emocji. Ponadto list zawsze można poprawić, uzupełnić, coś wykreślić, coś dopisać lub jeszcze raz przepisać na czysto... Dla dziecka list jest pamiątką, a także "dokumentem" będącym namacalnym dowodem jego zalet i mocnych stron. W odpowiednich chwilach można go po prostu wyjąć i ponownie przeczytać, za kilka dni, miesięcy, lat. Listem można pochwalić się nim innym osobom. Oto przykład jednego z listów, który napisałam do dziecka: Miejscowość, data Drogi Jarku! Na początku mojego listu witam Cię i serdecznie pozdrawiam. Mam nadzieję, że czytając ten list Twoja sympatyczna buzia jest wesoła i jak zwykle masz dobry humor. Bardzo lubię, gdy witasz mnie pokazując swoje równe białe ząbki w szczerym uśmiechu. Mam wówczas ochotę pogłaskać Cię po gładko uczesanej głowie. Podczas wspólnych prac pisemnych i plastycznych lubię patrzeć na twoje czyste ręce i równo obcięte paznokcie. Kiedy patrzę na Ciebie przechodzącego naszym grupowym korytarzem wyprostowanego jak struna, z wysoko podniesioną głową mam wrażenie, że jesteś chłopakiem, który niczego się nie boi, z którym możemy wspólnie rozwiązać wiele smutków, kłopotów i problemów, które przecież nikomu z nas nie są obce. Bardzo lubię, gdy podczas kąpieli młodszych dzieci pytasz, kiedy ty będziesz kąpany. Świadczy to o tym, że zależy Ci na tym, aby być czystym, świeżym i pachnącym. Cieszę się także, że lubisz myć swoje zęby. Czasem to ty przypominasz mi o tym, że musimy umyć ząbki po posiłkach. Bardzo lubię wtedy Twój świeży oddech. Wiem także, że starasz się prawidłowo odżywiać i mimo, iż nie przepadasz za zupą mleczną starasz się zjeść jednak kilka łyżek potrzebnego twoim zębom i kościom wapnia. Myślę także, że między innymi dzięki racjonalnemu odżywianiu masz błyszczące włosy, ładną cerę, a także prawidłowo rozwijasz się i rośniesz. Doceniam to, że zawsze wieczorem sprawdzasz, czy wszystkie ubrania na następny dzień są przygotowane. Bardzo ładnie wyglądasz w sportowej bluzie i czystych spodniach. Cieszę się, że dbasz i pilnujesz własnych rzeczy, starasz się, aby leżały na swoim miejscu, ponieważ wtedy łatwiej je odnaleźć i nic się nie gubi. Lubię przebywać w Twoim pokoju, w którym zawsze jest pościelone przez Ciebie łóżko, a na półkach stoją równo poukładane pluszowe misie. Gdy zaglądam do Twojej szafki widzę posegregowane i ułożone ubrania, a kurtka i czapka zawsze znajduje się na swoim miejscu. Miło mi również, gdy patrzę na równo ustawione buciki stojące w naszym umówionym miejscu. Bardzo lubię, gdy otwierasz swój tornister, w którym panuje porządek, a wszystkie zeszyty i książki są w kolorowych, czystych okładkach. Myślę, że oboje lubimy zabawy na świeżym powietrzu w słoneczne pogodne dni. Cieszę się, że lubisz lekcje w-f w szkole. Ruch poprawia humor, pozwala rozładować emocje, zapomnieć o niektórych sprawach, a jednocześnie wpływa na to, że Twoje mięśnie, kości i inne części ciała rozwinięte są prawidłowo. Wiem, że chętnie wycinasz, przyklejasz, rysujesz, malujesz, kolorujesz. Nie tylko mi, ale i innym osobom pracującym w naszym Domu, a także gościom i zapewne Twoim rodzicom bardzo podobają się Twoje prace plastyczne. Bardzo chętnie wieszam je na wystawie na naszych grupowych tablicach. Moje serce raduje się widząc Twoją szczęśliwą i pogodną buzię, która bardzo często cieszy z różnych powodów. Myślę, że między innymi za pogodę ducha jesteś tak bardzo lubiany przez dzieci i pracowników naszego Domu oraz przez nauczycieli w szkole i kolegów z klasy. Niewiele dzieci potrafi w tak umiejętny jak Ty sposób współżyć z innymi. Sądzę, że wiele osób, nawet dużo starszych od Ciebie, mogłoby nauczyć się Twojego cudownego sposobu rozwiązywania konfliktów bez kłótni, bójek i przykrych słów. Wiele razy widzę, jak bawisz się z dziećmi, a wokół Twojej osoby panuje pewna harmonia i spokój. Mam wrażenie, że ta część pomieszczenia, w której przebywasz jest oazą ciepła, ładu i porządku. Zazdroszczę Twojej najlepszej koleżance Julce, że ma takiego przyjaciela. Sama chciałabym mieć takiego kumpla jak Ty: opanowanego, ciepłego i rycerskiego który stawałby w mojej obronie, miał zawsze dla mnie czas, a także potrafił pomóc i wesprzeć w trudnych chwilach. Myślę, że nie tylko ja, ale także inne panie lubią w Twoim towarzystwie wykonywać wszelkie grupowe prace użyteczne, np. przygotowanie do posiłku, sprzątanie itp. Dobrze byłoby, gdyby wszystkie dzieci były tak chętne do pomocy jak Ty. Twoja wychowawczyni ze szkoły zazdrości mi, że mam szczęście opiekować się takim dzieckiem: sympatycznym i życzliwym wobec innych, z dobrymi manierami, co wyraźnie widać podczas Twojej obecności w szkole. Ale nie tylko dobre zachowanie chwali Twoja pani w szkole. Razem z nią cieszę się, że starasz się nadrobić zaległości szkolne, bywasz aktywny na lekcjach, a czytanie, pisanie i liczenie idzie Ci coraz lepiej. Widzę, że coraz chętniej odrabiasz lekcje w domu i z każdym dniem jesteś coraz bardziej samodzielny. Jestem dumna z tego, że wykonując ćwiczenia logopedyczne odnosisz sukcesy. Ciocia, która ćwiczy z Tobą wymowę jest zadowolona jest z efektu swojej pracy. Mówisz coraz wyraźniej i lepiej. Wiem, że niewiele brakuje do tego, abyś mógł bez przeszkód bardzo wyraźnie wypowiedzieć swoje myśli. Z wielką przyjemnością wychodzę z Tobą na podwórko przed Dom oraz na wspólne posiłki, które spożywamy w towarzystwie wychowanków spoza naszej grupy. Zauważyłam, że podczas tego typu spotkań z mieszkańcami Domu nie zdarzyło Ci się nikogo obrażać, czy zaczepiać, a także śmiecić, niszczyć, mazać ścian na wspólnych korytarzach, niszczyć mebli, podłóg, lamp i innych przedmiotów należących do wspólnego mienia budynku, w którym wszyscy mieszkamy. Twierdzę, że wiele osób mogłoby nauczyć się od Ciebie takiego sposobu bycia. Zarówno ja, jak i inni mieszkańcy Domu, pracownicy i goście doceniają to, że starasz się swoją osobą przyczynić do godnego reprezentowania Domu, w którym przebywasz poprzez uczestnictwo we wspólnych uroczystościach, a podczas pobytu poza Domem, np.: na ulicy, w parku, na wycieczce, w drodze do szkoły starasz się swoim zachowaniem przekonać spotkane osoby o tym, że w Domu przy K. mieszkają życzliwe, miłe i przyjacielsko nastawione do innych osoby. Razem z Tobą cieszę się widząc Twoją radosną minę podczas odwiedzin Twoich rodziców, babci czy braci. Cieszę się, że dobrze rozumiesz się z członkami swojej rodziny, miło spędzasz z nimi czas i wesoło się bawisz. Wiem, że bardzo tęsknisz za nimi. Oni także chcieliby, abyś z nimi był. Pamiętam, jak wzruszałeś się odbierając telefon od mamy, gdy była w szpitalu. Świadczy o tym, że wspólnie z mamą bardzo tęskniliście za sobą i czekaliście na moment, w którym spotkacie się. Widząc smutną minę Twojego taty wiem, że bardzo za Tobą tęskni i tak samo jak Ty nie lubi Waszych rozstań. Myślę, że Twoi rodzice bardzo kochają Cię, starają się dbać o to, aby niczego Ci nie brakowało i czekają na dzień, w którym ponownie będziesz mógł z nimi zamieszkać. Na zakończenie chcę powiedzieć Ci, że bardzo cieszę się, że trafiłeś do grupy, w której pracuję, a ja miałam szczęście opiekować się Tobą bardziej indywidualnie. Ściskam Cię mocno życząc Ci udanych, wesołych wakacji, zdrowia, sukcesów w nauce oraz spełnienia Twoich najskrytszych marzeń i oczekiwań. Twoja Wychowawczyni (własnoręczny podpis)Miejscowość, data Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione. Drukuj E-mail Szczegóły Opublikowano: 04 kwiecień 2020 Drogie Uczennice i Drodzy Uczniowie! Za nami kolejny tydzień kiedy nie chodzimy do szkoły. Myślę sobie, że wielu z Was cieszy się z tego powodu. Pewnie jest też tak, że niektórym z Was trudno odnaleźć się w tej nami kolejny tydzień kiedy nie chodzimy do szkoły. Myślę sobie, że wielu z Was cieszy się z tego powodu. Pewnie jest też tak, że niektórym z Was trudno odnaleźć się w tej to. Obecna sytuacja jest trudna zarówno dla Was, ale także i dla nas nauczycieli. Pamiętajcie proszę, że najbliższe tygodnie to nie jest czas ferii ani dni wolne. Potraktujcie ten okres jako czas, w którym możecie rozwijać swoje zainteresowania i utrwalać Waszą - i Wy uczniowie i my nauczyciele mamy swoje obowiązki, które będziemy realizować. Zmieni się tylko sposób, w jaki będziemy to szczęście mamy Internet, który możemy wykorzystać do uczenia się i poszukiwania informacji ☺. Wykorzystajmy zatem ten czas dobrze. Ważne jest, aby w tej nowej sytuacji każdy z nas postarał się ustalić stały porządek jest, aby w tej nowej sytuacji każdy z nas postarał się ustalić stały porządek Wam, aby: ● wstawać codziennie mniej więcej o tej samej porze - pamiętajcie o tym, aby nie przesypiać dnia ☺; ● wstawać codziennie mniej więcej o tej samej porze - pamiętajcie o tym, aby nie przesypiać dnia ☺; ● pamiętać o higienie i śniadaniu - nie chodźcie cały dzień w piżamie - to rozleniwia ☺; ● przed rozpoczęciem nauki wyjść do ogródka, na spacer z psem. Warto otworzyć okno i pooddychać świeżym powietrzem - to wzmacnia Waszą odporność! ● o określonej porze zacząć pracę zadaną przez nauczycieli - popracujcie 2-3 godziny; ● w czasie nauki robić sobie krótkie ruchowe przerwy. Podczas nich unikajcie oglądania YouTube’a, seriali czy grania w gry. ● zaplanować sobie czas popołudniowy. Pamiętajcie, że rodzice nadal będą pracować zdalnie, nawet jeśli fizycznie będą w domu. ● ustalić z rodzicami czas po południu, w którym będziecie mogli razem się pobawić; ● ustalić sobie limit grania w gry komputerowe i oglądania seriali. Będziecie mieć i tak dodatkowo więcej czasu na komputerze niż zwykle. ● 1,5 godziny przed snem wyłączcie - zobaczcie sami: ● Przed pójściem spać podsumować to, co udało Wami się wykonać danego dnia. Doceńcie siebie! i wyciągnijcie wnioski na następny dzień - czego chcecie robić więcej, czego mniej. ● Zadbać o sen. Śpijcie minimum 8 godzin. To wzmacnia odporność! Na koniec proszę - utrzymujcie kontakty towarzyskie TYLKO koniec proszę - utrzymujcie kontakty towarzyskie TYLKO bardzo ważne dla naszego wspólnego dbajcie o siebie i przestrzegajcie chcieli do mnie napisać w każdej sprawie jestem dostępna pod adresem: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. Pozdrawiam pedagog szkolny Wiem, że mojego bloga czyta niewielu uczniów. Ale może moi Czytelnicy pokażą ten wpis swoim dzieciom? Będę wdzięczny. Z okazji rozpoczęcia roku szkolnego chciałbym bowiem powiedzieć coś młodym. Całe życie rozmyślam o szkole i sam jestem nauczycielem (wprawdzie na uniwersytecie, ale zawsze). Nie wymyśliłem wprawdzie, jak zmienić szkołę, ale zawsze staram się patrzeć na nią z perspektywy ucznia. Bo szkoła jest dla ucznia, a nie uczeń dla szkoły. Dlatego właśnie chciałbym, w poczuciu solidarności ze „stanem uczniowskim”, dodać uczniom trochę otuchy. Szkoła bowiem nie jest ani przyjemna, ani przyjemności nie służy. Tak jak praca. A jak przyjemności brakuje, to trzeba się trzymać razem i sobie pomagać. I wyciągnąć, ile się da, skoro już musi się w tym tkwić. Takie jest moje najważniejsze przesłanie. Kochani, ja wiem, że szkoła jest trochę beznadziejna. Ale lepiej już nie będzie. Ani na studiach, ani potem, w pracy. Szkoła to jeden z wielkich obszarów życia i jeden z „podsystemów” wielkiego „systemu”, którym jest życie społeczeństwa i państwa. Nikt jej nie wymyślił – zrobiła się, taka, jaką jest, poniekąd sama. Każdy, kto w szkolnictwie pracuje albo do szkoły chodzi jako uczeń, wpadł w ten system i musi w nim jakoś przetrwać, robiąc przy okazji, o ile to możliwe, coś sensownego. Wszyscy, razem z dyrektorem i nauczycielami, jedziecie na tym samym wózku. Trzeba się jakoś trzymać, w miarę solidarnie. Nie musisz być oportunistą, ale pamiętaj, że w niesprzyjającym środowisku, jakim jest hierarchiczna i nadzorowana przez państwo (i Kościół) instytucja, warto sobie pomagać. Pomagaj nauczycielom, a oni pomogą Tobie. Niełatwo być uczniem, ale jeszcze trudniej być nauczycielem. Wielu z nich to mądrzy ludzie, wielu jest głupich. A najczęściej trochę tak, a trochę tak. Jak to w życiu. Uczniowie też są różni. Szanuj mądrych, nawet jeśli czasami Cię zawiodą, a głupim wybaczaj. Bądź wyrozumiała, bo życie jest trudne, a dla głupich jeszcze trudniejsze. Szacunek i wyrozumiałość są lepsze niż wymuszone posłuszeństwo. I na pewno są lepsze od arogancji i bezczelności. Uczeń może być mądrzejszy od swojej szkoły – i często jest. Nauczyciele też bywają mądrzejsi od tej dość smętnej instytucji, którą tworzą. Bo wcale tak nie jest, że grupa rozsądnych ludzi dobrej woli z konieczności tworzy rozsądne i uczciwe struktury. Tak to niestety nie działa. Nawet jeśli jesteś bardzo bystrą i inteligentną dziewczyną albo chłopakiem, niewiele byś pewnie wskórał, gdyby nagle uczyniono cię dyrektorką albo dyrektorem szkoły. Opór materii jest potężny, a wymagania instytucji czynią Cię zwykle nieco innym człowiekiem, niż jesteś prywatnie. Dlatego staraj się widzieć w kolegach i w nauczycielach przede wszystkim ludzi i staraj się być po prostu w stosunku do nich możliwie uczciwym. Każdy ma tu swoją rolę do odegrania i powinien starać się odegrać ją dobrze. Nie trzeba się bać – trzeba robić swoje. Jednakże szkoła to życie, a nie teatr – choć jest trochę sztuczna i odizolowana od świata, to jednak są tam prawdziwi ludzie. Metafora roli do odegrania, jak każda metafora, trochę kuleje. Szkołę powszechną wymyślono po to, aby każdy miał szansę wiedzieć o świecie tyle, aby mógł skorzystać ze swoich praw obywatelskich i wystartować do życia i kariery zawodowej z nie gorszej pozycji niż inni. Jak każda idea, również ta jest częściowo wypaczona przez realia. Rządy posługują się szkołą, żeby zaszczepić uczniom posłuszeństwo oraz wiarę w swoją ideologię, a co do równego startu, to cóż, sami wiecie, ile tu wciąż zależy od pieniędzy. Niemniej jednak nikt jeszcze nie wymyślił niczego lepszego, czym można by szkołę zastąpić. Zresztą niektórzy z Was sami zostaną nauczycielami… Szkoła nie chce Ci zrobić krzywdy. W interesie systemu jest wypuszczenie wszystkich uczniów w świat, bez zbędnych kłopotów. To bardzo oportunistyczna instytucja. Dlatego w rzeczywistości szkoła wymaga znacznie mniej, niż zapowiada w programach nauczania. Niewiele trzeba umieć, żeby zdać i skończyć. Niewiele też znaczy matura, którą bez trudu dostaje znaczna większość młodzieży, w tym wielu takich, którzy nie wiedzą dosłownie nic. Sami najlepiej wiecie, że program „Matura to bzdura” pokazuje smętne realia. Bo szkoła to trochę gra pozorów. Ale inne sfery życia też nie dorównują swoim ideałom. Nie znaczy to jeszcze, że wszystko jest obłudą i ściemą. Po prostu ideały są wielkie, a życie jest codziennym zmaganiem – ze światem, z bliskimi i ze sobą. Przeto róbmy, co możemy, aby troszkę do tych ideałów się zbliżać. Nie trzeba zaraz być herosem ani kujonem. Wystarczy trochę się uczyć i być uprzejmym. Tylko tyle. To taka polisa na przetrwanie, a przy okazji przepis na bycie przyzwoitym. I podziękowanie dla rodziców, bo w końcu to wcale nie jest takie łatwe – mieć dzieci. Lata młodości ciągną się niemiłosiernie. Nie nauka w nich jest najważniejsza, lecz miłość i marzenia. Rodzice i nauczyciele doskonale o tym wiedzą. Sami byli młodzi. Nie sądźcie, że brakuje im jakiejś wiedzy o Was, że czegoś ważnego nie rozumieją. Rozumieją, tylko że wiedzą, co będzie potem. Musimy się pogodzić z tym, że w hierarchii ważnych spraw wiedza musi ustąpić miejsca miłości i ekscytującym doświadczeniom, o których marzy się w nocy. Nikt nie stara się tego zmienić. Chodzi o to, żebyście uwierzyli, że wiedza jest mimo wszystko ważna i trzeba znaleźć dla niej trochę czasu. Potem będzie za późno. A życie człowieka, który nic nie wie i nie rozumie, jest po prostu gorsze. Najgłupsze, co można zrobić w młodości, to zmarnować czas. Najmądrzejsze – podzielić go uczciwie pomiędzy życie i naukę. Jeśli nie będziesz się uczyć albo tylko będziesz udawać, że się uczysz, po prostu zaliczając kolejne klasówki i egzaminy, nigdy sobie tego w przyszłości nie wybaczysz. A warto być w przyjaźni z własnym dzieciństwem i młodością. Kto ma żal do siebie, nie ma ochoty żyć. Jak łatwo zmarnować życie! Bądź na tyle mądra, żeby mimo wszystko zrozumieć to, czego w pełni zrozumieć jeszcze nie możesz. Staraj się wysłuchać tego, co mają Ci do powiedzenia ludzie, którzy może nie są genialni, lecz po prostu dłużej chodzą po tym świecie. Na tym polega godność młodości. I za to starsi potrafią młodzież szanować. To, czego uczą szkoły, z różnych powodów jest wiedzą zdeformowaną, a często nieaktualną. Wybór tego, czego postanowiono nauczać w szkołach, nie jest też najszczęśliwszy. Dzieje się tak z różnych powodów. Najważniejszy jest ten, że główny zrąb programów szkolnych powstał ponad sto lat temu, a siła bezwładności w instytucjach opartych na autorytecie i hierarchii jest bardzo wielka. Nie będę bronił „programów” ani zaprzeczał, że szkoła uczy wielu niepotrzebnych rzeczy. Tylko że to, czego naprawdę potem wymaga, jest jedynie małym wycinkiem tego wszystkiego. Jest dużo miejsca na naukę rzeczy mądrzejszych i ważniejszych. Dobry nauczyciel umie to wykorzystać i pozwala uczniowi na to samo. Ostatecznie jednak wcale nie jest najważniejsze, czego się człowiek uczy. Chodzi raczej o nawyk i umiejętność czytania i poszukiwania wiedzy niż zapamiętanie czegoś; to ostatnie przychodzi samo. Mimo że wszystko mamy na zawołanie w sieci, po wiedzę sięgają przecież tylko ci, którym jej brakuje i którzy pragną ją mieć. A głód wiedzy i rozumienia świata nie rodzi się sam z siebie – wzrasta w miarę nauki i właśnie temu służy szkoła. Ma ona uczynić z człowieka istotę myślącą, pragnącą rozumieć świat, krytyczną i inteligentną. Bo bystrość umysłu i „własny rozum” nie bierze się wszak znikąd. Trzeba je wykształcić. Służy temu nauka szkolna – w jakiejś mierze nawet nauka tych wszystkich nudnych i niepotrzebnych rzeczy. Nauczyciele zwykle mało wiedzą o tym, czego uczą. Dawniej mogli być autorytetami, bo w okolicy to oni wiedzieli mimo wszystko najwięcej. Dziś na wyciągnięcie ręki – w sieci – są lepsze opracowania i lepsi nauczyciele. Niełatwo dziś wykonywać tę pracę. Tylko nieliczni nauczyciele mogą mieć jeszcze autorytet. Jednak szanować trzeba wszystkich. Każdy, kto pracuje, zasługuje na szacunek. A jeśli pracuje gorzej, trzeba mu pomóc. Staraj się na własną rękę poznać przedmiot nauczania i co ciekawsze tematy. Poszukaj na portalach edukacyjnych, naukowych, w encyklopediach. Obejrzyj filmik, przeczytaj artykuł popularnonaukowy, zajrzyj do podręcznika. Prawie każda rzecz jest jakoś ciekawa. Nie musisz się potem chwalić – samo wyjdzie, że coś wiesz. I staraj się nie urazić nauczyciela, gdyby miał być zazdrosny, że wiesz coś, czego on nie wie. Nauczyciel też ma swoją godność i wrażliwość. Jak rozmawiasz na lekcji albo patrzysz w telefon – on lub ona bierze to do siebie. Nie wolno robić ludziom przykrości. A nauczyciele w zdecydowanej większości żyją szkołą i wiążą się z uczniami emocjonalnie – nawet gdy tego nie widać. To jest akurat jasna, ludzka strona szkoły. Szkoła już od dawna (dzięki Bogu) nie wychowuje. Ale to podskórne, emocjonalne życie szkoły uczy nas życia, bo samo jest właśnie życiem. I to nie życiem „na próbę”, bo przecież żyjemy już teraz, a nie tylko „przygotowujemy się do dorosłego życia”. Kategorie dzieciństwa i dorosłości dziś się już zacierają. To nowa sytuacja. Możesz się cieszyć, że jesteś wśród pionierów jakiegoś nowego, bardziej uczciwego układu między starszymi i młodszymi. Tak jak my, rodzice i nauczyciele, cieszymy się, że udało nam się taki nowy układ ostatnio wymyślić i wcielić w życie. Wszyscy musimy się nauczyć, jak to działa. Za parę lat, jak będziecie mieli własne dzieci, zaczniecie korygować nasze błędy. Ale tak czy inaczej dziś tworzymy coś razem. To jest trudne, ale fascynujące. Szkoła ma swoją ideologię. Zawsze. I zawsze są w niej obłuda, kołtuństwo i bezmyślność. Ale też zawsze jest w niej trochę prawdy. Wiem, że ideologia szkolna i propaganda, którą wciskają Ci w uszy, mierzi i odstręcza, a ci koledzy, którzy jej bezkrytycznie ulegają, budzą politowanie. Ale pamiętaj, że ideologia w jakiejś mierze i do Ciebie wniknie. Nikt nie jest całkiem odporny. Staraj się więc ją przemyśleć i ustalić, co jest w niej prawdą. Najważniejszy, globalny element szkolnej ideologii od sześćdziesięciu z grubsza lat jest następujący: szkoła ma uczyć nie wiedzy pamięciowej, lecz samodzielnego myślenia. To prawda, ale pamiętaj, że jak się nie ma nic w głowie, to nici z myślenia. A gdy zamiast prawdy myśli się tylko o tym, żeby mieć i wypowiedzieć „własne zdanie”, to nici z mądrości; słyszysz wtedy tylko siebie. Więc na koniec (ładnie jest czasem zacząć zdanie od „więc”) chcę powiedzieć Wam coś, co może w naszych czasach najtrudniej przyjąć: prawda jednak istnieje! I jest ważniejsza od własnego zdania i wyrażania własnej osobowości. Cała ta biedna, zakłamana, czasem śmieszna, czasem straszna szkoła wyrosła z wiary ludzkości w to, że jest jakaś prawda i że pokorny a wytrwały umysł może coś z niej uszczknąć. To jest prawdziwa i nieśmiertelna idea szkoły. A co do reszty, to czytajcie „Ferdydurke”, miłe dzieci. I dobrego roku szkolnego 2016/17 dla wszystkich! Thanks for reading me 🙂Autor mema nieznany, ale jest super.

list do ucznia klasy 3